Witam wszystkich sportowców i przyszłych sportowców! Jestem totalnie podekscytowana tym postem z dwóch powodów: przede wszystkim to pierwszy ślad na blogu jaki zostawię i serce mi przyspiesza gdy o tym myślę. Z drugiej strony wszystko o czym dzisiaj napiszę, łączy dwie rzeczy, które kocham - muzykę i sport!
Sama należę do tych osób, które nie wyobrażają sobie biegania bez słuchawek, a tańcząc czuję się po prostu jak dziecko. Nawet nie zauważam zmęczenia. Muzyka nadaje tempo ćwiczeniom i jest doskonałą alternatywą do monotonicznego odliczania. O ile przyjemniejsze jest wykonywanie brzuszków do rozpoczęcia refrenu od kontrolowania ilości powtórzeń. Jeszcze dziesięć, dziewięć, osiem... to ile w końcu zrobiłam?
Nikt jeszcze nie odkrył idealnej, uniwersalnej muzyki do treningu. Wszystko kwestia gustu. Jedyną rzeczą, której powinniśmy się przyjrzeć to tempo utworu. Wyobrażacie sobie cardio przy marszu żałobnym? Wydaje mi się jednak, że praktycznie każdy instynktownie potrafi dobierać piosenki do wykonywanej aktywności.
Oto dwie przykładowe playlisty z muzyką, przy której dobrze mi się ćwiczy:
1. Tą polecam do biegania, rozgrzewki czy wszystkiego z nieco szybszym tempem:
To tyle na dziś z mojej strony. Trzymajcie się!
Klaudia